niedziela, 8 grudnia 2013

Rozdział 5 + dedyk

Dedyk Dla anonimki nati :


 Ten rozdział dedykuję anonimce nati która sprawia że mam ochotę pisać dalej bo wiem że mam dla kogo dzięki jej komentarzom mam ochotę do dalszego pisania. Bardzo ci dziękuję anonimko nati za twoje komentarze sprawiasz mi nimi ogromną radość.
                                                                                                                                                               
Szpital:
Sala Germana:

Leon:

-Dzień dobry panie Castillo - przywitałem się.
- Witaj Leonie - odpowiedziała German i  dodał wskazując krzesło koło swojego łóżka
-Usiądź proszę.- Zająłem wskazane miejsce. Chyba miałem dziwną minę bo pan German zaczął się ze mnie śmiać. Gdy skończył się śmiać powiedział:
- Nie bój się  nie zamierzam cię bić.
- Wiem - odpowiedziałem szeptem.
- Chciał bym ci podziękować za to że nie pozwoliłeś aby Viola przyszła tutaj sama - powiedział pan German.
- Nie mógłbym jej puścić tutaj samej - powiedziałem już pewniej.
- Chciał bym abyś odprowadzał ją do studia i ze studia do domu dobrze? - zapytał pan Castillo.
- Oczywiście - odpowiedziałem
- Zaopiekuj się nią - powiedział błagalnie ojciec Vilu.
-Zaopiekuję. Obiecuję panu - powiedziałem szczerzę.
- Z góry dziękuję. -  powiedział z  uśmiechem pan Castillo. 
- Nie ma za co - powiedziałem i się uśmiechnąłem.
-A i mów mi German - powiedział.
-A więc pa... Germanie - poprawiłem się - pozwolisz że już pójdę bo Violetta jest zmęczona- powiedziałem.
-Oczywiście - odparł tata Violi.
- Do widzenia- pożegnałem się.
-Do widzenia - odpowiedział German.
 Podszedłem do drzwi otworzyłem je i wyszedłem zamykając za sobą. patrzyłem po korytarzu za Violą ale nigdzie jej nie było. Zacząłem się martwić ale zobaczyłem ją siedzącą na końcu rzędu  krzeseł opartą  o ramie Angie. Chyba Violetta spała. Podszedłem do nich Angie się delikatnie przeciągnęła chyba dopiero się przebudziła. Viola spała . Teraz to już wiedziałem. Słodko wygląda kiedy śpi. Nie chcąc jej obudzić szepnąłem:
-Księżniczka nie doczekała do powrotu księcia.
Angie się uśmiechnęła i od szepnęła:
-Jak widać. 
-Zabiorę ją do domu - powiedziałem szeptem
-Ale jak zamierzasz to zrobić  skoro przyjechałeś z nią na motorze? - zapytała zdziwiona Angie.
- Zamówię taksówkę i zaniosę ją do niej, wsadzę, przypnę pasem, powiem kierowcy gdzie ma ją zawieść a ja pojadę na motorze skrótem i będę wcześniej  przed jej domem. Gdy taksówka przyjedzie zapłacę kierowcy, wyjmę Viole i zaniosę do jej pokoju. - opowiedziałem Angie cały mój plan.
-No proszę. wszystko zaplanowałeś - powiedziała Angie z uśmiechem.
- Co do sekundy - odpowiedziałem i odwzajemniłem uśmiech .
   Odszedłem kawałek żeby nie zbudzić Violi i zadzwoniłem po taksówkę. Po czym wróciłem do Angie i delikatnie wziąłem Viole na ręce, starałem się jej nie obudzić i udało mi się. W momencie gdy głowa Violetty uniosła się z ramienia Angie,Viola przechyliła ją w drugą stronę kładąc na moim ramieniu.
- Do widzenia - wyszeptałem do Angie.
-Do widzenia - odpowiedziała również szeptem ciocia Violi.
       Gdy usadziłem Viole w taksówce poinformowałem kierowce gdzie ma ją zawieść.Sam wsiadłem na motor chowając kask i torebkę Violi tak aby nie przeszkadzały mi w jeździe ,zapiąłem swój kask i ruszyłem.
Pojechałem skrótem więc pod domem Violi byłem wcześniej niż taksówka. Zdążyłem  spokojnie otworzyć drzwi frontowe kluczem Violi, wejść do domu, pójść do pokoju mojej księżniczki  i przyszykować łóżko. Zszedłem na dół, wyszedłem przed dom i właśnie w tedy podjechała taksówka. zapłaciłem tyle ile się należało, wyjąłem Violcie z taksówki i zniosłem ją na górę do jej pokoju,położyłem ją na łóżku i zdjąłem jej buty po czym przykryłem ją kołdrą, następnie zszedłem na dół przekręciłem klucz w drzwiach frontowych i udałem się do kuchni bo pomyślałem że Viola będzie głodna jak wstanie, z resztą ja też  byłem głodny.
                                                                                       
                                                                                       
Podoba się  rozdział?



7 komentarzy:

  1. bardzo mi miło... dziękuję za dedykację... nie wiem czym zasłużyłam, ale dzięki...
    rozdział jak zwykle świetny
    i standartowo czekam na kolejny... mam nadzieję, że szybko się pojawi...
    twoja anonimka nati

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny nagłówek... <3
    super rozdział... bardzo mi się podoba... dlaczego niby miałby mi się nie podobać?
    przecież świetnie piszesz... dzisiaj nie udało mi się pierwszej, ale może następnym razem...
    German docenił Leona...
    zastanawiam się co zrobi Viola jak się obudzi we włsanym łózku, a nie na szpitalnym korytarzu... a potem do tego w kuchni zobaczy Leona <3
    //Nati Verdas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i zapomniałam dodać, że czekam na next :-)

      Usuń
  3. Spoko rozdział zapraszam do mnie http://realloveleonettaviluileon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz obiecuje że wpadnę i pozostawię po sobie komentarzyk

      Usuń
  4. Super :)
    Dopiero odkryłam twojego Bloga ...A już go kofam ♥♥♥♥
    Kiedy next ? >>3

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuje za komentarzyk next właśnie dodałam pozdrawiam // klaudia <3

    OdpowiedzUsuń