Violetta:
Obudziłam się wtulona w Leona, ostrożnie się podniosłam i rozejrzałam po pokoju. Dostrzegłam że w miejscu w którym miałam głowę koszula Leona była mokra. Pewnie płakałam. Dotknęłam swoich policzków, zgadza się były wilgotne. Mam tylko nadzieję że Leon się nie obudził w nocy kiedy zaczęłam płakać nie chciałabym tego." A w ogóle to czemu ja płakałam?".Rozmyślania przerwał mi dźwięk telefonu odebrałam nie patrząc kto dzwoni:
- Halo - powiedziałam szeptem patrząc na śpiącego Leona. Kiedy śpi jest taki uroczy i bezbronny.
- Violetta nic ci nie jest? Wszystko w porządku? - pytała zaniepokojona Angie. " O co jej w ogóle chodzi" - pomyślałam
- Tak czemu miało by być nie w porządku. - wyszeptałam aby nie obudzić Leona.
- Skoro wszystko w porządku to dlaczego szepczesz? - spytała Angie.
- Szepczę bo nie chcę obudzić Leona - odpowiedziałam oczywiście szeptem i odruchowo spojrzałam na mojego chłopaka.
- Jak to nie chcesz obudzić Leona? Czy wy ... czy ty... czy ...no ...ten - gubiła się Angi.
- Nie, zwariowałaś.Po prostu wystraszyłam się w nocy i krzyknęłam apotem się rozpłakałam, a Leon się wystraszył mojego krzyku i przybiegł do mnie, pocieszył aj się zapytałam czy może zostać a on się zgodził. - wytłumaczyłam jej.
- Gdzie ty w ogóle jesteś? - zapytała już spokojniejsza Angie.
- W domu Leona bo on musiał iść a ja bałam się zostać sama. - odpowiedziałam.
-Jak to sama a Olga? - spytała Angie.
- Olga poszła do koleżanki i chce tam zostać jakiś czas a konkretnie dopóki okolica się nie uspokoi a Ramalo pojechał w delegację. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Okej a tak z innej beczki to co ty do jasnej anielki robiłaś w parku co! - zapytała Angie podnosząc głos.
- Co ... z kąt wiesz że byliśmy w parku? - zapytałam mocno zdziwiona.
- Widziałam a wiadomościach jak Leon ucieka przed ludźmi w kapturach niosąc ciebie na rękach. - powiedziała zdenerwowana Angie.
- Nudziło nam się więc Leon zaproponował spacer i tak jakoś wyszło że poszliśmy do parku. Po jakimś czasie nie miałam już siły iść więc Leoś wziął mnie na ręce i niósł , przysnęłam a kiedy się obudziłam on już biegł - wytłumaczyłam skrótowo co się wydarzyło, po czym zapytała.:
- Tata widział?
- Tak - odpowiedziała Angie a ja tej odpowiedzi strasznie się bałam.
- I co mówił? - zapytałam nadal szepcząc.
- Stwierdził że Leon wykazał się odwagą no i cieszy się że znalazłaś kogoś kto jest zdolny cię ochronić i twój tata postanowił całkowicie zaufać Leonowi jak również obiecał się nie mieszać do twojego życia i przestanie cię kontrolować - powiedziała Angie aja popłakałam się ze szczęścia.
- Violu tylko ja i German mamy do ciebie prośbę - powiedziała Angie.
-Jaką? - zapytałam zaciekawiona .
- Nie ruszaj się nigdzie bez Leona i idźcie złożyć zeznania - powiedziała Angie poważnym tonem.
- Policja wie? - spytałam.
- Tak. Właśnie rozmawiają z Germanem bo sądzą że goniący was kapturowcy to również napastnicy którzy go zaatakowali. Dobra Violu ja kończę. Pa powiedziała Angie.
- Pa - odpowiedziałam zakończyłam połączenie, odłożyłam telefon i położyłam się tuląc do śpiącego Leona.
I jest rozdział 10 co o nim sądzicie?
Miał być dopiero w piątek ale jakoś tak wyszło że jest dziś hehe....
BOSKI ♥♥♥
OdpowiedzUsuńdziękuje to dla mnie wiele znaczy
UsuńPozdrawiam
//klaudia
dla mnie zawsze spoko:-)
OdpowiedzUsuńfajnie, że dodałaś wcześniej
rozdział jest super...
German zaufa Leonowi i nie będzie się mieszał w sprawy Violetty <3
i bardzo dobrze... wreszcie :-)
ale że aż w tv??
to co, to są jacyś międzynarodowi mordercy czy coś w tym stylu??
no, bo skoro jest o tym nawet w mediach..
to chyba grubsza sprawa...
standartowo czekam na nexta
pozdrawiam ;*
//Nati
dziękuję że tak wiernie komentujesz
Usuńbardzo mnie to cieszy
i też motywuje do dalszego pisania
pozdrawiam
// klaudia
ja bym nie skomentowała ?
Usuńdzisiaj mi się nie udało pierwszej :((
ale może następnym razem
;**
Życzę szczęścia i dziękuję
UsuńZa takie komentowanie należy się nagroda a będzie nią dedykacja następnego rozdziału albo kolaż co wolisz?
//klaudia