środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 14

Violetta:

  Nie wiem co mam powiedzieć. Teraz rozumiem czemu mówił że nie chce litości. Nie wiem co zrobić a milcząc mogę go urazić a tego nie chcę. 
-Leon - zaczęłam - i to ty mnie chcesz przepraszać? Przecież nie masz za co. Za wspomnienia? Przecież każdy ma do nich prawo - powiedziałam i namiętnie go pocałowałam. Był tym trochę zdziwiony
- Idę wsypać makaron bo ta woda to się chyba za chwilę wygotuje - zaśmiałam się i poszłam do kuchni. Zasypałam wodę makaronem, usiadłam na taborecie i popijałam sok który sobie wcześniej nalałam. Zaczęłam rozmyślać o tym przez co przeszedł Leon gdy jego mama zachorowała. Musiało mu być ciężko. Jeszcze jego ojciec stracił pracę. Leon został z tym całkiem sam  i się nie skarżył nic nawet nie powiedział. Ja bym tak nie potrafiła. Moje rozmyślania przerwał dźwięk telefonu. Zobaczyłam kto dzwoni. Dzwoniła Abgie.
odebrałam:
Violetta : Halo
Angie: Violu wszystko w porządku?
V: Tak chyba tak.
A: Byliście na komisariacie?
V:Tak. Byliśmy.
A: Powiedzieliście wszystko?
V: Tak. Głównie to Leon mówił bo ja bałam się tego miejsca.
A: Rozumiem cię. Złożyłaś podpis pod zeznaniami?
V: Tak. Angie co się dzieje że jesteś taka zdenerwowana?
A: Nic takiego po prostu bardzo bym chciała aby złapano tych bandytów bo w tedy będę mogła spać spokojnie bo będę wiedział że tobie nic się niestanie.
V: Angie. Z Leonem jestem bezpieczna.
A: Wiem. To dobry chłopak.
V: Tak. Angie muszę kończyć bo mam makaron do odcedzenia. Pa.
A:Pa.
Rozłączyłam się i zgasiłam gaz, wylałam makaron na druszlak. Gdy trochę odciekł nałożyłam go na talerze, polałam roztopionym masłem, posypałam serem i polałam sosem czekoladowym.

Leon:

 Cały czas siedziałem zmyślony na kanapie. Po jakimś czasie podeszła do mnie Viola położyła mi rękę na ramieniu i powiedziała:
-Leoś chodź do jadalni. Obiad gotowy.  - po czym pocałowała mnie w policzek i odeszła do jadalni. Podniosłem się z kanapy i ruszyłem za Violą.
Obiad zjedliśmy w cisz deser którym było tiramisu również spożyliśmy w milczeniu.
Muszę coś zrobić bo coś czuję że jak tak będzie dalej to ją stracę.
- Violu - zacząłem - przepraszam cię za moje zachowanie. Jestem idiotą. Zamiast ci wszystko powiedzieć od razu to ukryłem to a potem się nie odzywałem. Zamiast ci pomóc w gotowaniu obiadu siedziałem jak kołek i ... bardzo cię przepraszam. Jeśli mi nie wybaczysz to nie wiem  co zrobię ale na pewno ni odpuszczę i będę o ciebie walczył bo nie wiem jak miałbym żyć bez ciebie - powiedziałem i chciałem odejść ale Viola złapała mnie za rękę i przyciągnęła mnie do siebie.
- Leoś może i czasami jesteś idiotą ale jesteś moim idiotą którego kocham i zawsze będę kochać. A co do przeprosin to nie masz za co mnie przepraszać. Każdy potrzebuje chwili tylko dla siebie. - powiedziała Viola. " Ona jest taka mądra i wyrozumiała. Drugiej takiej jak moja Viola niema"- pomyślałem.
- Czyli się nie gniewasz?- zapytałem patrząc jej w oczy.
- Oczywiście że nie - powiedziała Viola i uśmiechnęła się uroczo po czym dała mi soczystego buziaka w usta. Oddałem pocałunek.
- Idziemy na spacer? - zapytałem kiedy się od siebie oderwaliśmy. naprawdę chciałem z nią gdzieś wyjść aby wynagrodzić jej moje zachowanie.
- Chętnie ale jest jeden mały problem - powiedziała Viola.
- Jaki problem? Coś się stało? - zapytałem zmartwiony.
- Pada deszcz - powiedziała Viola pokazując na okno.
- No nie. Dlaczego? - zapytałem smutno.
- Oj Leoś smutny? Co ja na to poradzę? - śmiała się Viola. - Hmm... - udawała że się zastanawia.
- Już wiem - powiedziała Violetta, włączyła muzykę do "En mi mundo" i zaczęła śpiewać a ja się do niej przyłączyłem. Śpiewaliśmy tak przez jakiś czas.
- Może teraz obejrzymy jakiś film -  zaproponowałem.
- Dobrze - zgodziła się Viola.
- To ja zrobię popcorn a ty wybierz  film - powiedziałem i poszedłem do kuchni. Gdy wróciłem Viola miała już wybrany film. Był to naprawdę straszny horror.
- Viola ale wiesz że ten film jest bardzo straszny  - powiedziałem.
- I o to chodzi - odpowiedziała Viola a w jej oczach pojawiły się dziwne iskierki. Jeszcze nigdy ich nie widziałem w jej spojrzeniu.
- Dobrze no to włączmy - powiedziałem lekko zmieszany. Włączyłem ten horror i usiadłem na kanapie. Viola się do mnie przytuliła a aj objąłem ją ramieniem i  pocałowałem we włosy.
 Po jakimś czasie  Viola ...
                                                                                                                                                                   
   I oto rozdział 14 co o nim sądzicie?
Kolejny rozdział jutro albo pojutrze... 
 A tu macie zdjęcie deseru przygotowanego przez Leosia:



4 komentarze:

  1. Super ♥♥♥
    ciekawe co viola wymyśli ? He He :D
    Czekam na 15 ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdzial xd
    dlaczego przerywasz w takim momencie?
    czekam na next :-) pozdrawiam
    //Nati

    OdpowiedzUsuń